Adoptowany
Murzyn
Wzrost: Średni
Wiek: brak danych
Wygląd: czarny
Zachowanie: brak danych
Pochodzenie: brak danych
Spróbujmy odtworzyć ostatnie dni/tygodnie życia Murzynka:
1. Sierpień 2014 - Murzyn pojawia się znikąd na podwarszawskiej wsi;
2. Ciąg dalszy 1: sierpień 2014 - pies jest bardzo głodny, dlatego zagląda do gospodarstw na wsi w poszukiwaniu jedzenia;
3. Ciąg dalszy 2: sierpień 2014 - Murzyn trafia do gospodarstwa, w którym mieszkają suczki (być może któraś z nich ma cieczkę);
4. Ciąg dalszy 3: sierpień 2014 - właściciel gospodarstwa postanawia rozprawić się z nieproszonym gościem;
5. Ciąg dalszy 4: sierpień 2014 - jest świadek, który widzi, że pies jest maltretowany deską przez właściciela gospodarstwa. Według jego słów pies "fruwa" w powietrzu, tłuczony przez rolnika.
6. Ciąg dalszy 5: sierpień 2014 - Murzyn zostaje zauważony przez mieszkańca wsi. Pies słania się na nogach, broczy krwią, jednakże nie daje się złapać, chowa się przed ludźmi, znika na 2 dni.
7. Ciąg dalszy 6: sierpień 2014 - zostajemy powiadomieni przez osobę, która zaobserwowała złą kondycję psa. Jego stan wskazuje na silne pobicie. Trwają okropne upały. Murzyn ledwo się porusza, ucieka przed ludźmi, a dotąd im ufał. Pies znika.
8. Ciąg dalszy 7: sierpień 2014 - dobrzy ludzie rozpoczynają poszukiwania Murzyna. Pies zostaje zauważony po drugiej stronie kanałku na wsi. Leży, nie rusza się, ledwo oddycha, ma dużą gorączkę, próbuje uciekać przed ludźmi, ale nie ma na to siły. Wokół rany na pysku krąży rój much.
9. Ciąg dalszy 8: sierpień 2014 - prosimy o złapanie psa i przywiezienie do Warszawy. Czeka na niego miejsce w lecznicy. Nie jest to proste. W końcu ludziom, czułym na krzywdę zwierzęcia, udaje się go złapać i przywieźć do kliniki.
10. Ciąg dalszy 9: sierpień 2014 - Murzynek zostaje zdiagnozowany. Ma rozerwany policzek, włącznie z głębokim uszkodzeniem szczęki. Ma koszmarnie poobijane całe ciało, mnóstwo siniaków, jest bardzo obolały, piszczy z bólu, nie chce wstawać, nie chce chodzić. Równocześnie nieśmiało porusza ogonem na widok weterynarzy, którzy go badają i podają leki przeciwbólowe.
11. Ciąg dalszy 10: sierpień 2014 - leczenie Murzyna idzie opornie. Są wzloty i upadki. Niby wydaje się, że psiak wychodzi na prostą, a za parę godzin dochodzi do pogorszenia stanu. Weci wprowadzają sterydy. Jest podejrzenie choroby autoimmunologicznej, jednak za parę dni dochodzi do poprawy. Murzynek zaczyna walczyć o siebie!
12. Ciąg dalszy 11: sierpień 2014 - Bingo! Pies zaczyna znów ufać ludziom! Są postępy w leczeniu. Murzynek powoli wychodzi na spacery, pojawia się apetyt. Murzynowy ogon zaczyna machać w prawo i lewo jak szalony na widok jedzenia i dobrych ludzi. Idzie ku dobremu :)
13. Stan Murzyna systematycznie się poprawia. Lekarze są zadowoleni.
14. Pies szuka teraz domu tymczasowego lub domu stałego.
UWAGA: Bardzo boi się mężczyzn!
Historia Murzyna jest potwierdzeniem wielu psich i kocich historii. Wielu z nich nie udaje się pomóc. O wielu z nich nikt nie wiedział, dlatego odeszły w wyniku doznanych ran. Część z nich zostanie odnalezionych głęboko w lasach, martwych, przywiązanych smyczami, drutami, łańcuchami do drzew.
Murzynowi się udało. Dzięki ludziom, w tym konkretnym przypadku, dzięki pani Mirce, ludziom nieobojętnym na ich psi los :(
Murzynek wciąż znajduje się w lecznicy. Ten mądry, dzielny pies, wielkości do kolana czeka i prosi o dom tymczasowy lub stały. Potrzebuje spokoju, miłości, dobrego dotyku, by znów zaufać na 100%. Jest już wyleczony. Jest gotowy, by dać miłość temu, kto go pokocha. Murzyn czeka teraz na dobre życie!
Pies może opuścić lecznicę, jednak zostaje w niej dług za jego leczenie w wysokości 2500 zł.
Prosimy o pomoc w opłaceniu ratowania życia Murzyna. Ten pies na to zasługuje, jak każde maltretowane zwierzę.
Bez Was nie damy rady...
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem, ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Paypal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
dopisek: Murzynek
Wszelkich informacji o psiaku udzielamy pod numerami: 501 258 303, 509 117 723.
PROSIMY O DOM TYMCZASOWY LUB STAŁY DLA MURZYNKA!
P.S. Nie wiadomo jeszcze, czy osoba, która widziała pobicie psa zdecyduje się na świadczenie w sądzie. Mała wieś, ludzie boją się zemsty.Ten człowiek jest znany ze złego stosunku do psów, pomimo posiadania kilku suk.