Adoptowany

Megi

Suka

Wzrost: Niski

Wiek: ok. 10 lat

Wygląd: czarna podpalana

Zachowanie: brak danych

Pochodzenie: Znaleziona wraz z matką Zenią i rodzeństwem

Marzec 2015: Megi w swoim domu :) Zamieszkała w domu z ogrodem. Będzie, oczywiście, mieszkać w domu, szaleć w ogrodzie i wychodzić na długie spacery :) Megi to 9 tygodniowa sunia. Jest bardzo otwarta, kontaktowa, towarzyska. Bez problemu chodzi na smyczy i zachęca zwierzaki do zabawy. Jest odrobqczona i pierwszy raz zaszczepiona. Megi obecnie przebywa w domu tymczasowym. Poszukujemy dla Megi domu stałego. Kontakt : 501 258 303 lub 509 117 723 A oto jej historia całej rodziny Megi: Jak opisać dramat tej suki. Należałoby "wczuć" się w jej sytuację lub stać się bezdomnym, głodnym psem. Pytanie, czy człowiek, pomimo niewątpliwej empatii (danej każdemu homo sapiens?) jest w stanie zrozumieć nieszczęśliwego psa. Może, jeśli w poprzednim wcieleniu był zwierzakiem?... Może, jeśli w "ludzkim" życiu spotkało go coś na miarę Zeni? Ok, wróćmy do Zeni. Pojawiła się nagle w biednym, zaniedbanym gospodarstwie około 70 km od Warszawy. Na początku bardzo uważała, by jej nie zauważono. Zakopała się w stogu siana. Wymykała się nocą, by uszczknąć coś bydłu z koryta. Trzech psów, uwiązanych na łańcuchach bała się i nie podchodziła do nich. W związku z tym, że była bardzo ufna i łagodna, dawała się złapać właścicielowi gospodarstwa, który wywoził ją w pobliże bogatych gospodarstw, by tam zakotwiczyła na stałe. Bez szans. Zenia, jak bumerang, wracała do piszczącego z biedy i zaniedbanego gospodarstwa. Pewnego razu suczka zniknęła ze stogu, pojawiając się w innej części posesji. Dlaczego postanowiła urodzić w wykopanym dole pod gołym niebem, narażając małe na deszcz, wiatr i mróz? Widocznie tam czuła się bezpieczna. A może czuła, że tam będzie nam łatwiej ją znaleźć?! Zenia jest psem bardzo łagodnym, ufnym, pięknie chodzi na smyczy. Cóż się stało, że została psem bez domu? Sama uciekła? Została wyrzucona? Tylko ona mogłaby odpowiedzieć na to pytanie. Zenia urodziła 12 szczeniaków. Na obecną chwilę żyje 9. Trzy maluchy straciły życie prawdopodobnie przez matkę. Zenia bardzo źle się czuje! Od wczoraj ma niesamowitą biegunkę! Jest bardzo wychudzona, a ma do wykarmienia 9 szczeniąt. Zazwyczaj suka ma 8 sutków, szczeniaków jest 9. Zenia była u weterynarza. Dostała antybiotyki i leki przeciwbiegunkowe, które słabo pomagają. Jutro chcemy zawieźć ją na badanie usg. Martwimy się, że z sunią coś się dzieje. Dzisiejszy wet zasugerował ropomacicze. Zasugerował również, że suczka, mając świadomość, że nie da rady wykarmić wszystkich maluchów powoli pozbawia część z nich życia :( My obawiamy się, czy psia mama nie ma w sobie niewydalonego łożyska lub martwego szczeniaka! Wycieka z niej brunatna, mętna wydzielina. Sunia znajduje się teraz w hotelu dla zwierząt. Doba jej pobytu to 15 zł. Prosimy o pomoc finansową w leczeniu i opłaceniu hotelu Zeni! Jutro czeka ją dalsza diagnostyka. Prosimy o zasponsorowanie dla karmiącej suni dobrej, kalorycznej karmy! Fundacja Azylu pod Psim Aniołem, ul. Kosodrzewiny 7/9 04-979 Warszawa Rachunek: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528 Przelewy zagraniczne: Kod BIC (Swift): BPKOPLPW IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528 Paypal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl dopisek: Zenia Wszelkich informacji udzielamy pod numerami 509 117 723, 501 258 303.