Adoptowany

Dżoker

Pies

Wzrost: Niski

Wiek: ok. 13 lat

Wygląd: mix maltańczyka, biały

Zachowanie: brak danych

Pochodzenie: Oddany przez właściciela

11 czer 2015: Dżoker powoli nabiera sił. Zaczął wychodzić na mini spacery. Na widok człowieka macha radośnie ogonem, uwielbia siedzieć na kolanach i cały czas się przytula. Ma apetyt. Ale jest jedno ALE. Pierwsze badanie krwi wykazało dużą anemię, bardzo złe parametry wątrobowe i zmaltretowaną trzustkę. Psiak cały czas przyjmuje leki. Dziś ponowiono badanie krwi. Wyniki wątroby i trzustki drgnęły w pozytywnym kierunku. niestety spadła ilość czerwonych krwinek. Na razie lekarze wstrzymują się z transfuzją krwi. Mały cały czas znajduje się w lecznicy, cały czas jest leczony, cały czas potrzebuje wsparcia finansowego!!! POMÓŻCIE :( Tel. 509 117 723, 501 258 303. Fundacja Azylu pod Psim Aniołem ul. Kosodrzewiny 7/9 04-979 Warszawa Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528 Przelewy zagraniczne: Kod BIC (Swift): BPKOPLPW IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528 PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl Dopisek: Dzoker _______________________ Naszym wielkim marzeniem jest, aby wszystkie pseudohodowle w Polsce, a wybiegając w przód - także na świecie - przestały istnieć. Dżoker, około 3 letni maltańczyk, jest ofiarą chowu wsobnego. Został sprzedany za 500 zł. Był prezentem dla dziecka, ale nie koncentrujmy się na tym fakcie. Skupmy się na pomocy Dżokerowi, łagodnemu, miłemu maltańczykowatemu psu, który potrzebuje pomocy, zarówno rzeczowej jak i finansowej. Piękny szczeniak. Maltańczyk. Kupiony 3 lata temu na prezent dla 3-letniego dziecka. Od początku chorował. Jako szczeniak miał problemy skórne i żołądkowe. Łagodny, miły, wesoły - był dobrym kompanem dla dziecka. Ale wciąż chorował. Jego właścicielom rok temu zmieniła się sytuacja życiowa. I finansowa. Właścicielka psa musiała wyjechać do pracy poza miejsce zamieszkania. Dżoker został pod opieką 83-letniego człowieka. Mimo dobrych chęci, opiekun psa nie potrafił zadbać o niego. Nie był w stanie ocenić symptomów chorobowych. Uważał, że pies tęskni za właścicielami i dlatego stracił apetyt. Psiak bardzo chudł. Miał permanentną biegunkę. Dżoker obecnie waży 1,5 kg!!! Jego życie jest zagrożone. Ludzie zrzekli się praw do niego. Przemyśleli sytuację i stwierdzili, że nie dadzą rady dalej opiekować się psem. Zabraliśmy go z miasta, znajdującego się kilkaset km od nas. Baliśmy się, czy przeżyje podróż :( Fajny pies. Pies, który nie przyjmuje pokarmu, jest bardzo odwodniony, ma zanik mięśni w tylnych łapach, nie potrafi stanąć samodzielnie na nogach, ma drgawki ALE... ale w trakcie podróży lizał nas po rękach! Płakać się chce :( Chcemy uratować Dżokera! Od wczoraj psiak znajduje się w lecznicy w Warszawie. Przebywa w inkubatorze. Codziennie jest nawadniany, otrzymuje mnóstwo witamin w zastrzykach (niektóre z nich są bolesne, ale dzielnie je znosi), jest karmiony na siłę strzykawką (na całe szczęście nie wymiotuje). Jutro będą wyniki krwi. Lekarze podejrzewają problemy z trzustką. Pomóżcie nam w ratowaniu jego życia. Jego stan jest bardzo poważny :( Jeszcze jedno. Bardzo, bardzo Was prosimy. Nie kupujcie psów i kotów z pseudohodowli. Nie kupujcie zwierząt za małe pieniądze. Nie kupujcie zwierząt, jeśli właściciel nie zaprosi Was do siebie, nie pokaże mamy zwierzaka, nie kupujcie jeśli czujecie, że zwierzęta nie są tam dobrze traktowane. Dzwońcie do nas i informujcie nas o takich miejscach. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że to miejsca, gdzie zwierzęta są rzeczą i stanowią jedynie produkt - towar - źródło zarobku, gdzie nie liczą się z ich zdrowiem fizycznym i psychicznym. A na razie pomóżcie nam uratować Dżokera... Tel.: 501 258 303, 509 117 723.